Moje pierwsze wspomnienie z dzieciństwa... Nieduży wówczas Louis próbuje wyrwać mi z rąk nadgryzioną marchewkę. Pamiętam, że gdy chłopak wygrał, rozpłakałam się. Zawsze, gdy przypominam sobie tę chwilę, mimowolnie się uśmiecham. Jeszcze jedno wspomnienie. Mała blondynka wtula się w starszego o parę lat przyjaciela, jednocześnie wpatrując się w telewizor. Od zawsze Lou był moim najlepszym kumplem, głównie dzięki naszym rodzicom, którzy się przyjaźnili. Traktowałam go jak starszego brata, a on się mną opiekował i dbał o mnie. I tak było dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz