3 maja 2012

Rozdział 13.

*oczami Mabel*
Była już dziewiętnasta, a niebo nie było nawet szarawe. Gdy wróciliśmy na nasze pole namiotowe, pobiegliśmy się szybko przebrać. Za chwilę miało się odbyć ognisko, na którym mieli być wszyscy mieszkańcy pobliskich namiotów. Założyłam na gołe ciało moją szarą bluzę i do tego zwykłe, dżinsowe rurki. Violet i Eva ubrały się podobnie. Wyszłyśmy z namiotu i ruszyłyśmy w kierunku ławek ułożonych w koło. Pośrodku znajdował się krąg ogniskowy, w którym jakiś dorosły facet próbował rozpalić ogień. Gdzieś z boku stał stolik z papierowymi talerzykami, sztućcami, kiełbaskami i ketchupem. Usiadłyśmy na ławce. Powoli dosiadała się do nas reszta uczestników.
Gdy wszyscy dotarli, facet który rozpalił ognisko - zakładałam że to właściciel tego pola namiotowego - zaczął gadać jakieś głupoty. Że mu miło nas gościć i takie tam. Rozejrzałam się i ujrzałam mnóstwo rodzin z dziećmi. Westchnęłam. Chyba nie będzie prawdziwej imprezy. Ale cóż. I tak może być fajnie.
Po dziesięciu minutach każdy już stał przy ognisku, piecząc kiełbaskę.
-Hej, mam pomysł. - usłyszałam głos Harry'ego.
-No? - odwróciłam głowę.
-Dzisiaj w nocy wszyscy wbijecie do mojego i Violet namiotu i będziemy grali w prawdę czy wyzwanie. - powiedział z uśmiechem.
-OoO, dobre. - uśmiechnęłam się szeroko. - Powiedz reszcie.
Hazza pokiwał głową i ruszył w kierunku Niall'a. Tymczasem mój posiłek był juz gotowy. Przełożyłam kiełbaskę na talerzyk, dodałam ketchupu i usiadłam z powrotem na ławce. Po chwili zauważyłam jakiegoś chłopaka, który zmierzał w moim kierunku. Miał kasztanowe, krótkie włosy i dziecięcą twarz. Ciekawe ile mógł mieć lat.
-Cześć. - powiedział do mnie, uśmiechając się lekko.
-Czeeeść. - mruknęłam.
Chłopak usiadł koło mnie i powiedział:
-Jestem Peter.
Podałam mu rękę.
-A ja Mabel.
-Przyjechałaś z tymi chłopakami? - zapytał, wskazując ręką na Harry'ego, który właśnie popchnął Lou.
-Tak. - uśmiechnęłam się. - Ale wolę się do nich nie przyznawać. Robią straszną wieś.
Chłopak parsknął śmiechem.
-Zauważyłem.
-A ty...  przyjechałeś z rodzicami? - upewniłam się.
-Taa. Przyjeżdżam tu niemal co dwa tygodnie. - westchnął.
-Nawet w zimie? - zdziwiłam się.
-Nie, wtedy jeździmy w jakieś inne dziwne miejsca.
-Ale tu jest bardzo fajnie. - stwierdziłam.
-No tak. Ale zazwyczaj nie ma nikogo w moim wieku. - Peter wskazał ręką na jakiegoś płaczącego dwulatka.
-Rzeczywiście. 
Nagle zobaczyłam Zayn'a, przyglądającego nam się ze zmarszczonym czołem.
-To twój chłopak? - spytał Peter, który też zauważył Malika.
Pokiwałam głową i uśmiechnęłam się do siebie. Zauważyłam, że Zayn i Niall podchodzą do nas. Siedli obok, zupełnie nas ignorując. Wzruszyłam ramionami.
-Ile masz lat? - zapytałam Petera.
-Piętnaście. A ty...?
-Szesnaście. Za miesiąc siedemnaście. - uśmiechnęłam się.
Nagle poczułam, że ktoś mnie obejmuje w talii. Juz chciałam fuknąć na Petera, żeby zabrał ta rękę, gdy zobaczyłam że to Zayn mnie przytula. No dobra.
-Są tu w pobliżu jakieś atrakcje? - zapytałam nowo poznanego chłopaka.
-Hmm... Jest zoo... ale nie wiem czy to będzie dla ciebie wielką atrakcją. - wyszczerzył zęby.
Zachowywał się zupełnie naturalnie. Parsknęłam śmiechem.
-Masz rację.
Nagle poczułam coś dziwnego. Spojrzałam w lewo i ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam Zayn'a, całującego mnie po szyi. Co on do cholery robi?! Przecież rozmawiam!
-Zayn! - syknęłam.
On podniósł tylko głowę i się uśmiechnął.
-Co? - zapytał niewinnym tonem i pocałował mnie w policzek.
Peter zauważył dziwne odpały Zayn'a. Piętnastolatek spojrzał gdzieś w bok i chrząknął.
-Pogadamy później? - zapytał cicho.
-Ja-jasne. - wydukałam i spojrzałam jak chłopak się oddala w kierunku swojej rodziny.
Odepchnęłam Zayn'a.
-Co ty najlepszego robisz?! - wkurzyłam się.
-Nic. - wzruszył ramionami.
-Ja do cholery rozmawiałam z nim, a ty tu przylazłeś i zacząłeś wyprawiać jakieś... nie wiadomo co! - krzyknęłam.
-Niech wie, że jesteśmy razem. - spojrzał na mnie gniewnie Zayn.
-Wiedział! Powiedziałam mu! A po za tym co on złego zrobił, że go tak potraktowałeś?!
-Byłem zazdrosny. - stęknął Malik.
Wypuściłam ze świstem powietrze. Przynajmniej wiem co nim kierowało.
-Więc... - zaczęłam łagodniejszym tonem. - przyjmij do wiadomości, że rozmowa z innym chłopakiem to nic złego. - Strzepnęłam ramię Zayn'a i wstałam z ławki.
Odeszłam w kierunku Violet. Nie miałam pojęcia o co chodziło Zayn'owi! Przecież z to co wyprawiałam z Louis'em, Zayn nie miał żadnych problemów. Gdy gadałam z Liam'em, łaskotałam się z Harry'm, Malik tylko się uśmiechał. Nie był zazdrosny. A nagle, gdy zaczęłam gadać z jakimś chłopakiem spoza zespołu, Zayn się zaczął wkurzać. Naprawdę tego nie rozumiałam. Gdyby jeszcze Peter robił coś złego, bym zrozumiała. Ale tak?! Przecież my tylko gadaliśmy. Ciągle byłam w szoku.
-Co się stało? - spytała Violet, patrząc się na mnie z troską.
Szybko streściłam jej całą sytuację.
-W sumie co te chłopak w ogóle od ciebie chciał? - spytała się.
-Porozmawiać! Mówił mi, że często tu przyjeżdża z rodziną i nigdy nie ma nikogo w podobnym wieku. - mruknęłam.
-Bez względu na wszystko... Zayn przesadził. - stwierdziła moja przyjaciółka. - Ale to musiało być zabawne. - zachichotała.
Uśmiechnęłam się lekko. Rzeczywiście, trochę było zabawne...
Ognisko skończyło się szybciej niż przypuszczałam. Było już ciemno, gdy ostatnie osoby zebrały się do swoich namiotów. Zgodnie z planem wszyscy skierowali się do namiotu Harry'ego i Violet. Usadowiłam się pomiędzy Louis'em, a Liam'em, kompletnie ignorując Zayn'a. Ten nie zważając na moje zachowanie, wcisnął się pomiędzy mnie, a Liam'a.
-Mabel... - mruknął. - Przepraszam. Rzeczywiście przesadziłem.
Zmarszczyłam brwi.
-Już tak nie zrobię. Wiem, że on tylko rozmawiał... ale... cały czas jestem o ciebie zazdrosny. Taki jestem. - spuścił wzrok. - Ale obiecuję, że już tak nie zrobię.
-A czemu... - zaczęłam, nie przejmując się tym, że Harry przekopywał koło nas sterty ciuchów w poszukiwaniu butelki. - nie przeszkadza ci, jak spędzam czas z chłopakami?
Miałam na myśli resztę One Direction.
-Nie wiem... po prostu mi to nie przeszkadza. - wzruszył ramionami.
-Dobra gramy! - wrzasnął Hazza i położył butelkę na środku.
-Czyli...? - spytał cicho Zayn.
-Masz. - westchnęłam i pocałowałam go w usta. - Tylko... zachowuj się.
Spojrzeliśmy na Harry'ego. 
-A może zagramy na same wyzwania? - zaproponował Louis, oparty o bok namiotu.
-Okej! - ucieszył się Styles. - Ja pierwszy. - oznajmił i zakręcił butelką.
Po chwili wskazało na mnie.
-O tak! - zaśmiał się złowrogo Harry. - No więc...
-Już się boję. - mruknęłam.
-Mam! - krzyknął Harry. - połóż się na kimś.
-Ee... słucham? Nie ma mowy. - stwierdziłam.
-Jeśli tego nie zrobisz... będziesz musiała... całą noc biegać po polu namiotowym. Dopilnuję tego. - uśmiechnął się słodko Hazza.
-Zamknij się. - mruknęłam i przeturlałam się w kierunku Louis'a. - Chodź tu. - zawołałam Tomlinsona.
-Ja? - zdziwił się. - A nie Zayn?
Zaczerwieniłam się.
-Na tobie się nie wstydzę leżeć. - stwierdziłam i wgramoliłam się na Louis'a. - Ile mam tak leżeć, Harry? - westchnęłam, podpierając głowę rękami.
-Au. - syknął Lou. - Weź te łokcie.
Położyłam się płasko.
-Dobra. - zaśmiał się Harry. - wystarczy.
-Dziękuję. - powiedziałam z sarkazmem i szybko zeszłam z kumpla.
Siadłam z powrotem na swoim miejscu. Obawiałam się, że Zayn będzie niezadowolony, więc szepnęłam:
-A dla siebie będziemy mieli całą noc, Malik.
Okazało się, że mimo szeptu i tak wszyscy to słyszeli. Usłyszałam wybuch śmiechu.
-Wiesz o co chodzi. - wywróciłam oczami.
-Taaak. - zaśmiał się Zayn.
Zachichotałam i pokręciłam butelką.


*****************************************************************************************************

Przepraszam, że taki krótki, ale goście przyjechali także każdy pokój zajęty i czasu nie ma ;D

Ogólnie byłam miło zdziwiona gdy zobaczyłam, że anonimowych czytaczy tez jest kilku ;p dzięki za komentarze. To naprawdę wiele dla mnie znaczy <3
Wkrótce 2000 wejść, a jutro postaram się dodać nowy rozdział xd

7 komentarzy:

  1. Cudowne :) masz talent :D nie moge się doczekać następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały! I nie szkodzi, że krótki! Mam nadzieję, że następny będzie pisany też z perspektywy Evy. ;)

    Andziaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. jest świetny :P fajnie że często dodajesz rozdziały ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na następne rozdziały :) Strasznie mi się podoba ten blog chyba się uzależniłam xd :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś świetna :) Strasznie wciagajace opowiadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny blog ;)
    zapraszamy na nasz :
    http://ilikegirlswhoeatcarrots-1d.blogspot.com
    juz jest nowy rozdział.:)
    a co do twojej propozycji z reklamowaniem to chetnie;) JESLI propozycja jest nadal aktualna;)
    Jak cos pisz na gg: 2453257

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebiaszczyyy !

    OdpowiedzUsuń